Kliknij tutaj --> 🌨️ jaka instytucja działa obecnie na terenie dawnego obozu

Muzeum faktycznie ma rozpocząć działalność w ciągu następnych dwóch lat. Siedziba Muzeum ma znaleźć się na terenie dawnego obozu. Muzeum zakupiło dwa budynki mieszczące się na terenie dawnego obozu koncentracyjnego. Jedną z nieruchomości jest tzw. Verwaltung przy ulicy Przemysłowej 34. Budynek dawnej komendantury obozu będzie Historia obozu 1940-1945. Obóz został założony na terenie przylegającym do cukrowni Zuckerfabrik Schottwitz (późniejsza Cukrownia Wrocław) położonym pomiędzy ulicami Dorpaterstrasse (obecnie Sołtysowicka) a Quer-Allee (obecnie Poprzeczna) w 1940 r. i działał do 7 maja 1945. Obszar 15 ha otoczony został ogrodzeniem z drutu Specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN odnaleźli w ostatnich dniach szczątki trzech osób, prawdopodobnie ofiar okresu komunizmu, na terenie dawnego, nie istniejącego już Więzienia Karno-Śledczego Warszawa III (tzw. Toledo) przy ul. Namysłowskiej 6 na warszawskiej Pradze. Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego – ogród botaniczny założony we Wrocławiu w roku 1811 na terenie częściowo Ostrowa Tumskiego, częściowo odzyskanym po zburzonych na rozkaz Napoleona fortyfikacjach miejskich i po zasypanej północnej odnodze Odry (po tej odnodze rzeki pozostał w ogrodzie zbiornik wodny), ograniczonym Na terenie dawnego niemieckiego obozu pracy Pustków w Piaszczynie koło Dębicy (Podkarpackie) w październiku otwarte zostanie muzeum. Placówka ma przypomnieć dzieje obozu - powiedział w Site De Rencontre Gratuit Maine Et Loire. TrwajÄ… konsultacje spoĹ‚eczne zorganizowane przez Miejskie Centrum Dialogu w sprawie projektu upamiÄ™tnienia dawnego obozu KL Plaszow. Pierwsze z cyklu spotkaĹ„ z mieszkaĹ„cami odbyĹ‚o siÄ™ 24 czerwca br. Miasto KrakĂłw zmierza do godnego upamiÄ™tnienia dawnego obozu koncentracyjnego Plaszow. W tym celu planowane jest utworzenie pomiÄ™dzy ulicami KamieĹ„skiego, SwoszowickÄ…, JerozolimskÄ… i Heltmana Muzeum – Miejsca PamiÄ™ci KL Plaszow w Krakowie. Do koĹ„ca bieĹĽÄ…cego roku potrwajÄ… konsultacje spoĹ‚eczne dotyczÄ…ce tego zadania, prowadzone przez Miejskie Centrum Dialogu. Inwestycja zwiÄ…zana z upamiÄ™tnieniem prowadzona jest na etapie projektowym przez ZarzÄ…d Inwestycji Miejskich. Niemiecki nazistowski obĂłz pracy i koncentracyjny Plaszow byĹ‚ jednym z trzech obozĂłw koncentracyjnych zaĹ‚oĹĽonych przez wĹ‚adze III Rzeszy na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Szacuje siÄ™, ĹĽe przez caĹ‚y okres funkcjonowania obozu wiÄ™ziono w nim ponad 30 tysiÄ™cy osĂłb, a liczba ofiar różnych narodowoĹ›ci, przede wszystkim Ĺ»ydĂłw, zamordowanych w obozie oceniania jest na okoĹ‚o 5 tysiÄ™cy. Gmina Miejska KrakĂłw od wielu lat prowadzi dziaĹ‚ania majÄ…ce na celu naleĹĽyte upamiÄ™tnienie tego miejsca. W 2007 roku na zlecenie wĹ‚adz miasta, po przeprowadzeniu konkursu, grupa projektowa GPP Proxima przygotowaĹ‚a projekt budowlany zagospodarowania terenu po dawnym obozie. Jednak z uwagi na zbyt duĹĽÄ… ingerencjÄ™ w teren caĹ‚ość projektu nie zyskaĹ‚a akceptacji. W 2017 roku Muzeum Krakowa przygotowaĹ‚o scenariusz upamiÄ™tnienia obozu, ktĂłry zatwierdziĹ‚a powoĹ‚ana przez Prezydenta Miasta Krakowa Rada SpoĹ‚eczna ds. utworzenia Muzeum – Miejsca PamiÄ™ci KL Plaszow. W skĹ‚ad tego gremium wchodzÄ… przedstawiciele instytucji muzealnych, uczelni, Ĺ›rodowisk ĹĽydowskich, krakowskiego samorzÄ…du i organizacji spoĹ‚ecznych z terenu PodgĂłrza. Scenariusz przygotowany przez Muzeum obejmuje teren Miejsca PamiÄ™ci oraz wystawy staĹ‚e w Memoriale i Szarym Domu. DziaĹ‚ania na rzecz upamiÄ™tnienia dawnego obozu KL Plaszow wspiera Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z ktĂłrym trwajÄ… rozmowy dotyczÄ…ce funkcjonowania nowej instytucji kultury, majÄ…cej powstać w roku 2020. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wspiera powstanie Muzeum poprzez finansowanie prac archeologicznych, konserwatorskich i scenariuszowych. Muzeum – Miejsce PamiÄ™ci KL Plaszow bÄ™dzie obejmować 37 ha terenu poobozowego wpisanego do rejestru zabytkĂłw WojewĂłdztwa MaĹ‚opolskiego oraz dwĂłch budynkĂłw: historycznego Szarego Domu i nowo wybudowanego MemoriaĹ‚u. Głównym elementem funkcjonalnym budynku MemoriaĹ‚u, ktĂłry ma powstać od strony ul. KamieĹ„skiego jest jednoprzestrzenna sala ekspozycyjna, stanowiÄ…ca rĂłwnoczeĹ›nie połączenie z tunelem wejĹ›ciowym na teren KL Plaszow. W tym budynku znajdÄ… siÄ™ rĂłwnieĹĽ biura oraz przestrzeĹ„ zwiÄ…zana z obsĹ‚ugÄ… zwiedzajÄ…cych. Budynek MemoriaĹ‚u zaprojektowano jako obiekt obsypany ziemiÄ…, nie wystajÄ…cy ponad powierzchniÄ™ projektowanego terenu. Projekt zakĹ‚ada zintegrowanie architektury z istniejÄ…cym terenem, dlatego widoczna bÄ™dzie tylko jedna – frontowa elewacja budynku. CaĹ‚a kubatura obiektu wraz z pozostaĹ‚ymi elewacjami oraz dachem zostanie ukryta pod ziemiÄ… poprzez zastosowanie stropodachu zielonego. UksztaĹ‚towanie stropodachu zielonego powiÄ…zane jest w naturalny sposĂłb z uksztaĹ‚towaniem terenu otaczajÄ…cego i kolorystyka obiektu dostosowana bÄ™dzie do istniejÄ…cego krajobrazu. Trzy elewacje budynku bÄ™dÄ… obsypane ziemiÄ… wkomponowujÄ…c siÄ™ w pofaĹ‚dowany teren istniejÄ…cy od strony rezerwatu „Bonarka”, a jedyna odsĹ‚oniÄ™ta elewacja zostanie wykonana z zastosowaniem okĹ‚adziny z kamienia wapiennego wystÄ™pujÄ…cego na terenie, z elementami przeszklonymi. Obecna propozycja zagospodarowania terenu nie przewiduje ogrodzenia w formie betonowych sĹ‚upĂłw, ktĂłre znalazĹ‚o siÄ™ w pierwotnym projekcie. Na terenie dawnego KL Plaszow dziaĹ‚ania inwestycyjne bÄ™dÄ… zmierzać do uporzÄ…dkowania i oznakowania terenu oraz wprowadzenia elementĂłw architektonicznych o maĹ‚ym stopniu ingerencji. Miasto dysponuje pozwoleniem na budowÄ™ w zwiÄ…zku z realizacjÄ… muzeum. Decyzja o pozwoleniu na budowÄ™ dotyczy adaptacji terenu dawnego obozu KL Plaszow, budowy MemoriaĹ‚u, a takĹĽe wygrodzenia terenu o powierzchni prawie 40 hektarĂłw. Jest to pozwolenie zamienne – wczeĹ›niej wydana decyzja dotyczyĹ‚a bowiem pierwotnej koncepcji, ktĂłra nie bÄ™dzie realizowana. Ostateczne rozwiÄ…zana dotyczÄ…ce poszczegĂłlnych elementĂłw zadania, w tym wyglÄ…du wygrodzenia, czy maĹ‚ej architektury na terenie dawnego obozu KL Plaszow muszÄ… mieć akceptacjÄ™ Konserwatora ZabytkĂłw na etapie uzgodnieĹ„ projektu wykonawczego. Utworzenie Muzeum – Miejsca PamiÄ™ci KL Plaszow to zadanie, w ktĂłre zaangaĹĽowanych jest wiele podmiotĂłw. Realizatorem zadania bÄ™dzie nowa instytucja kultury, ktĂłra bÄ™dzie odpowiedzialna za etap budowy muzeum oraz opiekÄ™ nad terenem. ZarzÄ…d Inwestycji Miejskich w Krakowie odpowiedzialny jest za etap projektowy, ponadto w konsultacjach spoĹ‚ecznych w sprawie zagadnieĹ„ zwiÄ…zanych z Muzeum – Miejscem PamiÄ™ci KL Plaszow biorÄ… udziaĹ‚ Muzeum Krakowa, ZarzÄ…d Zieleni Miejskiej, ZarzÄ…d DrĂłg Miasta Krakowa, ZarzÄ…d Transportu Publicznego, Miejski InĹĽynier Ruchu, WydziaĹ‚ Kultury i Dziedzictwa Narodowego, WydziaĹ‚ ds. Turystyki i Instytut PamiÄ™ci Narodowej. W kolejnych spotkaniach z mieszkaĹ„cami, ktĂłre przewidziane sÄ… jesieniÄ… i zimÄ… omawiane bÄ™dÄ… kwestie obsĹ‚ugi komunikacyjnej i dojazdu, aranĹĽacji zieleni, ruchu zwiedzajÄ…cych, czy zagadnienia zwiÄ…zane z prawnÄ… ochronÄ… miejsc pamiÄ™ci. NajbliĹĽsze spotkanie odbÄ™dzie siÄ™ 16 wrzeĹ›nia 2019 r. o godz. 17:30 w Muzeum PodgĂłrza. Na komunikatorze „Telegram” jest kolportowana kłamliwa informacja, dotycząca byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. Wynika z niej, że obozowych barakach są kwaterowani uchodźcy z Ukrainy. Komunikator „Telegram” jest bardzo popularny wśród osób posługujących się językiem rosyjskim. Tym samym, stanowi idealne narzędzie do rozpowszechniania wśród nich fałszywych informacji. Warto pamiętać, że za rozpowszechnianie dezinformacji są często odpowiedzialne rosyjskie specsłużby. „W specjalnie wybudowanym tymczasowym hotelu” Muzeum na terenie dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego ostrzega przed kłamstwem, które jest obecnie kolportowane za pośrednictwem wspomnianego komunikatora. Chodzi o to, że muzeum miało udostępnić zabudowania obozowe dla uchodźców z Ukrainy. „W tym trudnym dla narodu ukraińskiego czasie, dyrekcja zespołu muzealnego Sachsenhausen postanowiła udzielić pomocy. Jesteśmy gotowi przyjąć uchodźców, przybywających do Berlina [Sachsenhausen znajduje się niedaleko stolicy Niemiec – red.]. Posiadamy komfortowe pokoje w specjalnie wybudowanym tymczasowym hotelu na terenie muzeum. Personel Sachsenhausen z przyjemnością pomoże. Witamy w Niemczech!” – brzmi treść fake newsa, do którego dotarli muzealnicy. „Podejmiemy kroki prawne przeciwko temu fałszerstwu” Na Twitterze muzeum w obozie Sachsenhausen pojawił się stosowny komunikat w tej sprawie. Dyrekcja obiektu zapowiedziała podjęcie kroków prawnych przeciwko osobie albo osobom, które są odpowiedzialne za rozpowszechnianie nieprawdy. „Fałszywy post na Instagramie jest obecnie rozpowszechniany Na różnych grupach jest obecnie rozpowszechniany fałszywy post, z którego wynika, że pomnik pomieści ukraińskich uchodźców w barakach na terenie obozu. Fundacja podejmie kroki prawne przeciwko temu fałszerstwu” – brzmi treść sprostowania. Kilka słów o historii obozu Sachsenhausen Dawny niemiecki obóz koncentracyjny Sachsenhausen jest zlokalizowany ok. 30 km na północ od Berlina. Został założony jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, tj. w lipcu 1936. Funkcjonował do kwietnia 1945 r. Przez obóz przeszło ok. 200 tys. więźniów. Najliczniejszą grupę stanowili nasi rodacy. Oprócz nich więziono tam także obywateli Związku Radzieckiego, Żydów, Cyganów oraz Niemców, którzy zostali uznani za zagrożenie dla III Rzeszy. W Sachsenhausen zmarło lub zostało zabitych kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Dokładna liczby ofiar nie sposób ustalić. Czytaj też:„Nerwowa reakcja przywódców Polski”. Rosyjski wywiad uderza w relacje polsko-ukraińskie Źródło: Sprawa odmawiania prawa do upamiętnienia Polaka, który oddał życie za pomoc Żydom czasie II wojny światowej, jest wyjątkowo bulwersująca. Od 2019 roku Instytut Pileckiego, w ramach programu „Zawołani po imieniu”, upamiętnia Polaków, którzy nieśli pomoc Żydom i za tę pomoc zostali przez Niemców zamordowani. Do tej pory były 23 takie sprawy, instytut wyróżnił w sumie 53 osoby, gdyż czasem pomagały całe rodziny. Ostatnim uhonorowanym został Jan Maletka, kolejarz, którego zastrzelono za próbę podania wody zamkniętym w wagonach Żydom. Działo się to 20 sierpnia 1942 r. na stacji we wsi Treblinka, skąd Żydzi byli kierowani do obozu zagłady. Upamiętnienie odbyło się 25 listopada. Odsłonięto kamień z tablicą poświęconą pamięci Jana Maletki. Tablicę poświęcił biskup drohiczyński Piotr Sawczuk, w imieniu społeczności żydowskiej modlitwę za zmarłych odmówił rabin Yehoshua Ellis. Wydawałoby się, że nie powinno to wzbudzić żadnych kontrowersji. Obecność rabina wskazywała, że środowiska żydowskie również oddają cześć polskiemu bohaterowi i nie mają zastrzeżeń do tej inicjatywy. Okazało się jednak, że ten symboliczny akt sprawiedliwości może wywołać... falę nienawiści. Wypaczanie historiiDo upamiętnienia Jana Maletki odniósł się historyk zajmujący się badaniami nad Holocaustem prof. Jan Grabowski. Na Facebooku napisał „Wiem, że niektórzy z Was już za dużo słyszeli o kampanii Instytutu Pileckiego na rzecz wypaczania historii Holokaustu. Dziś przeszli samych siebie! Postawili pomnik ku czci Polaków zabitych za ratowanie Żydów na dworcu kolejowym Treblinka”. Dalej insynuował, że upamiętniony Polak mógł podawać wodę w zamian za korzyści materialne. „W dziesiątkach zeznań żydowskich i polskich czytamy o Polakach sprzedających wodę Żydom przewożonym pociągami śmierci do Treblinki. Ceny były wygórowane. Diamenty, złoto, pieniądze. Część z tych Polaków została zastrzelona przez Ukraińców pilnujących pociągów” – stwierdził. Wreszcie oskarżył Polaków o zawłaszczanie miejsc żydowskiej pamięci. „Treblinka to jedno z ostatnich miejsc żydowskiej pamięci, żydowskiego cierpienia. Zawłaszczenie tej przestrzeni ze względu na polską narrację narodową jest aktem strasznym i niewybaczalnym”. Tego typu stwierdzenia kontynuował w różnych wypowiedziach medialnych i końcu w wywiadzie dla portalu podał w wątpliwość to, czy historia Jana Maletki jest w ogóle prawdziwa. „Nie znam dokumentacji dotyczącej tego jednostkowego przypadku. Znam jednak dokumentacje, na której się Pilecki (Instytut Pileckiego – przyp. red.) opierał w innych przypadkach, i nie wzbudzała ona mojego zaufania jako historyka. Historycy Zagłady są niezwykle uczuleni na świadectwa »wywołane«, niedawne, świadectwa, których nie można potwierdzić w wojennych i powojennych źródłach żydowskich”.Prostowanie historiiOdnosząc się do tych oskarżeń, Instytut Pileckiego nazwał post prof. Jana Grabowskiego „świadomą manipulacją”. Po czym wytknął jego autorowi szereg zasadniczych błędów. Wskazał że nie został odsłonięty pomnik poświęcony Polakom zamordowanym za ratowanie Żydów w ogóle, lecz kamień polny ze skromną tablicą upamiętniającą jedną oskarżenie dotyczy tego, że rzekomy pomnik znajduje się na terenie obozu w Treblince. Tymczasem tablica została odsłonięta na terenie dawnej stacji kolejowej we wsi Treblinka, w miejscu, gdzie zginął Maletka. Znajduje się ono w odległości ok. 4 kilometrów od dawnego niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Treblinka II, gdzie Żydzi byli uśmiercani. Wieś Treblinka istnieje do dziś, mieszka w niej ponad 220 zarzuca też prof. Grabowskiemu złą wolę i obrażanie pamięci ofiar. Chodzi o zawartą we wpisie aluzję, że Jan Maletka pomagał Żydom za pieniądze. „Trzeba mieć wiele złej woli, by obrażać pamięć ofiary takimi sugestiami, wbrew zachowanym świadectwom dotyczącym Jana Maletki. Trzeba też mieć wiele złej woli, by uznawać za oburzającą uroczystość, która oddaje mu sprawiedliwość i która pozwala jego krewnym po tak wielu latach podzielić się swoim bolesnym doświadczeniem” – zdecydowanie broni dobrego imienia J. programem „Zawołani po imieniu” dr Anna Stróż-Pawłowska w rozmowie z GN odniosła się także do zarzutów, że opis czynu J. Maletki opiera się na wątpliwych źródłach. – Badacze instytutu posługują się sprawdzonymi i akceptowalnymi narzędziami badawczymi historii XX wieku. Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami w Instytucie Pileckiego przygotowywał historię każdego upamiętnienia w ramach programu „Zawołani po imieniu”. Historia Jana Maletki była na tyle przejrzysta, że zdecydowaliśmy się na jego upamiętnienie – Bożena Kordek, wójt gminy Małkinia Górna, na terenie której leży Treblinka, w specjalnym oświadczeniu stwierdziła, że prof. Grabowski mija się z prawdą, gdy twierdzi, że wieś Treblinka zapomniała o Żydach – ofiarach Zagłady. „Jedyny pomnik, jaki stanął we wsi Treblinka w miejscu dawnej stacji kolejowej, upamiętnia właśnie pomordowanych Żydów” – dyskusji, jaka rozpętała się wokół oskarżeń prof. Grabowskiego, głos zabrał dyrektor muzeum w Auschwitz Piotr Cywiński, który zwykle zachowuje dystans wobec sporów wokół Holocaustu. Tym razem jednak wziął w obronę upamiętnienie J. Maletki. Na Facebooku wskazał błędy merytoryczne historyka i zauważył: „Trudno sobie wyobrazić, że realizując podobne upamiętnienia w wielu miejscach, akurat tę ofiarę miano by pominąć, bo miejsce nieadekwatne”.Przyzwolenie na fałszowanieSprawa fałszowania roli Polaków w Holocauście stała się głośna za sprawą książek Jana Tomasza Grossa, w których oskarża on nasz naród o uczestnictwo w zbrodniach na Żydach w czasie II wojny światowej. Fałszowanie polegało na stawianiu daleko idących tez, bez podania dostatecznych dowodów. Na przykład, że Polacy w Jedwabnem spalili w stodole 1600 Żydów, podczas gdy naukowcy wskazują, że było ich mniej niż 340. Jan Tomasz Gross także dość swobodnie używa materiałów źródłowych, za prawdziwe uważając te, które odpowiadają jego z góry założonej tezie, a odrzucając jej zaprzeczające. Miałem okazję przeprowadzać wywiad z prof. Grossem dla „Dziennika” na temat jego książki „Złote żniwa”, której główna teza brzmiała, że Polacy po wojnie mordowali Żydów z powodu korzyści materialnych, a jako przykład podany był pogrom kielecki. Gdy spytałem go, czy ma dowód, że dokonujący pogromu odnieśli wcześniej jakąś korzyść materialną kosztem Żydów, odpowiedział: „Nie potrafię powiedzieć, jakie konkretnie korzyści z Holocaustu odnieśli sprawcy pogromu”. Oceniając działalność naukową prof. Grossa, więzień Auschwitz Władysław Bartoszewski w wywiadzie dla GN w 2011 powiedział „Pan Jan Gross jest uznawanym amerykańskim profesorem socjologii, ale nigdy w życiu nie studiował historii, nie był i nie jest historykiem. Dlatego jego opinie na tematy społeczne czy nawet historyczne nie są naukowymi tezami historyka, lecz rozważaniami socjologa”.Jednak taki sposób badania Holocaustu znalazł naśladowców. Obecnie za jego głównego przedstawiciela można uznać właśnie prof. Jana Grabowskiego i szerzej historyków skupionych wokół tzw. Nowej Szkoły Badań Historii Holocaustu, np. prof. Barbarę Engelking. Analiza sztandarowej dla tego nurtu książki prof. Grabowskiego i prof. Engelking „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” pokazuje, że mają oni taki sam stosunek do źródeł i faktów historycznych jak prof. Gross. Historyk Piotr Gontarczyk w licznych publikacjach, w historycznym kwartalniku naukowym „Glaukopis” czy w tygodniku „Sieci” zarzucał im wycinanie opisywanych faktów z historycznego kontekstu, zmienianie źródłowych cytatów czy posługiwanie się specyficznym, napastliwym, manipulanckim i nienaukowym językiem. Jako przykład podał przypisywanie polskiej policji udziału w mordowaniu setek żydowskich ofiar Holocaustu, gdy tymczasem źródła wskazują, że była to policja żydowska. Szczytem manipulacji było twierdzenie prof. Grabowskiego, bez żadnych wiarygodnych dowodów, że Polacy zamordowali w czasie II wojny światowej 200 tys. jednocześnie przedstawiciele tego nurtu zarzucają braki warsztatowe i niewiarygodność naukowcom, którzy nie zgadzają się z ich tezami, jak było np. w przypadku upamiętnienia Jana Maletki. Odnosząc się do takiej metody, historyk prof. Jan Żaryn w rozmowie z GN stwierdził, że w ten sposób odbiera się wiarygodność polskim instytucjom, w tym przypadku Instytutowi Pileckiego, jako stronie, która wypełniła wszystkie warsztatowe wymogi, by dotrzeć do prawdy materialnej. Profesor Żaryn wyraził także zdziwienie, że osoba, która mieni się znawcą historii Polski, nie odróżnia wsi Treblinka od obozu Treblinka albo nie wie, iż istnieje bardzo dużo świadectw mówiących o bardzo konkretnej pomocy okazywanej Żydom przez Polaków. – Zadziwia mnie taka łatwość prezentowania własnej ignorancji, bez wstydu, bez żadnych wewnętrznych zahamowań, jak człowiek może nie zdawać sobie sprawy z własnej śmieszności – ocenił postawę prof. Jana Maletki jest jeszcze jednym dowodem, że środowisku Nowej Szkoły Badań Historii Holokaustu nie chodzi o poszukiwanie prawdy, lecz o udowodnienie nieprawdziwej tezy, że Polacy brali czynny udział w Holocauście. • Na wzniesieniu widać wyjeżdżone przez sanki ścieżki Andrzej BanaśTeren po byłym niemieckim nazistowskim obozie pracy i koncentracyjnym Plaszow jest miejscem, gdzie cierpieli i ginęli Polacy - i nie tylko. Dla kilku tysięcy więźniów miejsce to stało się grobem, a prochy ofiar zostały rozsypane na całym obszarze. Tymczasem krakowianie coraz chętniej wykorzystują to miejsce jak i jego najbliższe otoczenie do zabawy. Jak alarmuje jedna z miejskich radnych, ostatnio wzniesienie z pomnikiem, upamiętniającym ofiary hitlerowców, przerodziło się w stok saneczkowy. Urzędnicy zapewniają, że służby porządkowe zwrócą uwagę na zachowania mieszkańców, które nie powinny mieć miejsca na terenie byłego - Rząd luzuje obostrzeniaDawny KL Plaszow stał się miejscem rekreacji. "Przerodził się w stok saneczkowy". Co na to urzędnicy?Teren po byłym niemieckim nazistowskim obozie pracy i koncentracyjnym Plaszow jest miejscem, na którym cierpieli i ginęli obywatele naszego miasta, Polski i świata. Dla kilku tysięcy więźniów miejsce to stało się grobem, a prochy ofiar zostały rozsypane na całym obszarze KL Plaszow. Jak informują miejscy urzędnicy, fakty te nakazują traktować tę przestrzeń jako obszar Plaszow nie jest już częścią Muzeum KrakowaTymczasem jak przekazuje radna miejska Małgorzata Kot, w ostatnim czasie otrzymała wiele skarg, w których mieszkańcy opisują, jak teren dawnego obozu przerodził się w miejsce rekreacji. Dotyczy to również wzniesienia z Pomnikiem Ofiar Faszyzmu, który upamiętnia ludzi zamordowanych przez hitlerowców w obozie KL Plaszow. Pomnik znajduje się na obrzeżu terenu dawnego radna Kot opisuje sytuację, która miała mieć miejsce w jeden ze styczniowych weekendów. Wzniesienie przeobraziło się w stok saneczkowy. Według relacji zgorszonych tą sytuacją świadków, spod samego pomnika mogło zjeżdżać we wszystkich kierunkach nawet 200-300 osób - dzieci i dorosłych. Wystosowała w tej sprawie interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego. Poprosiła, by ten podjął działania, dzięki którym teren dawnego obozu i wzniesienie z pomnikiem przestaną być wykorzystywane do celów rekreacyjnych. - Z szacunku do ofiar faszyzmu - skwitowała na to urzędnicy? Zwracają uwagę, że obszar byłego obozu nie jest ogrodzony, to teren ogólnodostępny. Dlatego ich zdaniem ochrona tego miejsca, m. in. w oparciu o przepisy ustawy o grobach i cmentarzach wojennych, nie jest w pełni możliwa. Straż Miejska nie otrzymała zgłoszeń interwencyjnych dotyczących problemów opisanych w treści interpelacji, niemniej polecono służbom strzegącym porządku publicznego, aby zwróciły baczną uwagę na nieakceptowalne zachowania na terenie byłego obozu koncentracyjnego - odpowiedziała nam Katarzyna Olesiak, dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego o sposób upamiętnienia KL Plaszow. Radni: tak dla dialogu, nie dla rekreacjiDodaje, że Muzeum Krakowa od 2016 roku prowadzi prace edukacyjne i badawcze na rzecz pamięci o byłym obozie. Teraz te prace będą kontynuowane przez Muzeum KL Plaszow. To nowa, samorządowa instytucja kultury, powołana uchwałą Rady Miasta Krakowa. Będzie współprowadzona przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Zajmie się zapewnieniem stałej, systemowej ochrony przestrzeni poobozowej. Miejscy urzędnicy liczą na to, że wśród krakowian wzrośnie świadomość tego, z jakiego miejsca korzystają i nie będą z niego korzystać w celach przywołane w pana pytaniach są potwierdzeniem, że sama działalność władz i instytucji, nie poparta czynnym wsparciem społecznym, może okazać się w niektórych sytuacjach nie dość skuteczna, by w pełni chronić pamięć o ofiarach - dodaje dyrektor zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdkaBudowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]Zarobki w wojsku. Tyle zarabiają teraz żołnierze od szeregowego do generałaPodatek cukrowy 2021 zrujnuje budżet Polaków! Coca-cola na wagę złota. MEMY Ciepło, ale oszczędnie. 9 porad, jak obniżyć rachunki za ogrzewanieLicytacje komornicze. Mieszkania i domy nawet za połowę cenyPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera Видання IPN укр Strona główna Aktualności Aktualności Poszukiwanie i godne uhonorowanie osób, które oddały życie w walce o niepodległość kraju i wolność jego obywateli, stanowi obowiązek każdego państwa dbającego o swoją historię, zachowanie narodowej tradycji i kształtowanie postaw patriotycznych Przez blisko pół wieku trwania systemu komunistycznego w Polsce zarówno władze, jak i podległe im struktury aparatu przemocy czyniły wszystko, aby prawda o masowych zbrodniach dokonywanych przez komunistów, szczególnie w latach 1944–1956, nigdy nie stała się elementem powszechnej świadomości historycznej Polaków. W niewielkim stopniu stan taki zmienił się po 1989 r., kiedy kwestie rozliczeń zbrodni minionego systemu przez wiele lat były blokowane lub przynajmniej marginalizowane przez kolejne ekipy rządzące w Rzeczypospolitej. Instytut Pamięci Narodowej w bardzo krótkim czasie doprowadził do zmiany dotychczasowego myślenia o naszej historii. Podjęcie poszukiwań miejsc pochówku ofiar komunizmu spotkało się z niezwykle szerokim i pozytywnym odbiorem społecznym. Wokół prowadzonych w całym kraju prac archeologicznych skupiło się wiele środowisk, instytucji i osób dostrzegających w nich narodową ideę, której podstawę dały wyniki badań naukowych. Z udziałem antropologów, archeologów, genetyków, historyków, medyków sądowych i przy masowym zaangażowaniu wolontariuszy z kraju i zagranicy rozpoczął się proces poszukiwania utajnionych przez dziesięciolecia miejsc pochówku, przywracania tożsamości odnajdywanym szczątkom i chowania ich z honorami, na które ci ludzie swą postawą i ofiarą życia zasłużyli. Po latach niechęci, niemocy, obojętności, braku wiary w powodzenie i w słuszność sprawy – Polska spełnia swoją powinność. Sejm RP 29 kwietnia 2016 r. przyjął nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, zmieniającą w zasadniczy sposób strukturę IPN oraz znacznie poszerzającą jego dotychczasowy zakres kompetencji. Zgodnie z jej art. 18, pkt 4 powołano Biuro Poszukiwań i Identyfikacji z obowiązkami szczegółowo uregulowanymi przepisami rozdziału 6a: „Poszukiwanie miejsc spoczynku osób, które straciły życie wskutek walki z narzuconym systemem totalitarnym lub wskutek represji totalitarnych lub czystek etnicznych w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r.”. Obecnie biuro to prowadzi prace poszukiwawcze miejsc spoczynku obywateli państwa polskiego poległych w walce lub uśmierconych wskutek represji w przywołanym wyżej okresie, „a w przypadku odnalezienia zwłok, szczątków lub prochów ludzkich identyfikuje tożsamość tych osób”. Z dniem 16 czerwca 2016 r., tj. z chwilą wejścia w życie ustawy, powstała sytuacja niewystępująca nigdy wcześniej w Polsce – utworzono strukturę funkcjonującą w ramach centralnego urzędu państwowego, odpowiedzialną za odnajdywanie miejsc kryjących szczątki rodaków poległych, zmarłych i zamordowanych w XX w., a także za identyfikację ofiar. W dramatycznej historii minionego stulecia Polacy wielokrotnie stawali do walki z agresorami, byli celem ludobójczych działań okupantów i przedmiotem terroru stosowanego na masową skalę. Śmierć poniosło kilka milionów osób – ofiar zbrodni niemieckich, sowieckich, ukraińskich i komunistycznych. Ich szczątki w wielu przypadkach ukryto w nieznanych do dziś miejscach, znajdujących się zarówno w Polsce, jak i na terenie Białorusi, Czech, Litwy, Niemiec, Rosji i Ukrainy. Ich odnalezienie, zidentyfikowanie i godne pochowanie jest wyrazem rzeczywistego spełnienia obowiązku państwa wobec swoich obywateli, ale też szczególnym wyzwaniem dla ludzi, którym powierzono takie zadanie. Bazę kadrową budowanego od lipca 2016 r. Biura Poszukiwań i Identyfikacji stanowiła pięcioosobowa grupa Samodzielnego Wydziału Poszukiwań, istniejącego do tego czasu w IPN. W nowej już rzeczywistości został stworzony zespół liczący ponad czterdziestu pracowników, zatrudnionych w Wydziale Dokumentacji i Analiz, Wydziale Identyfikacji, Wydziale Logistyki, Wydziale Poszukiwań oraz w oddziałowych biurach poszukiwań i identyfikacji. Istotnym, utrzymującym się od lat problemem w złożonym procesie poszukiwań i identyfikacji jest długi czas oczekiwania na uzyskanie wyników badań identyfikacji genetycznej niezbędnych do precyzyjnego określenia tożsamości. W omawianym okresie miała miejsce jedynie jedna konferencja, podczas której 21 kwietnia 2017 r. w Pałacu Prezydenckim w Warszawie Instytut Pamięci Narodowej ujawnił nazwiska dwunastu ofiar komunizmu: Stanisława Biziora, Stefana Długołęckiego, Czesława Dumy, Czesława Gałązki, Czesława Guzieniuka, Konstantego Kuźmickiego, Ludwika Machalskiego, Lucjana Minkiewicza, Stefana Nowaczka, Mariana Pilarskiego, Leona Taraszkiewicza i Piotra Tomaszyckiego. W celu zintensyfikowania badań genetycznych i znacznego skrócenia czasu ich wykonywania 4 października 2017 r. IPN podpisał umowę o współpracy z sześcioma uczelniami medycznymi wykonującymi badania genetyczne w ramach konsorcjum GRID (Grupa ds. Identyfikacji na podstawie DNA). Odtąd identyfikacje genetyczne są prowadzone równolegle w wyspecjalizowanych placówkach medycznych Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu , Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Krótki czas funkcjonowania Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN to okres wielu działań podejmowanych w każdym województwie, a także poza granicami Polski. Barut, powiat strzelecki, województwo opolskie Polana w pobliżu leśniczówki „Hubertus”, znajdującej się już w powiecie gliwickim w województwie śląskim (ok. 2 km od wsi Barut), to miejsce likwidacji jednego z trzech transportów partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem kpt. Henryka Flamego „Bartka”. Od 8 do 18 czerwca i od 23 do 26 sierpnia 2016 r. kontynuowano tam prace archeologiczne rozpoczęte w latach 2012–2013 i w 2015 r., zmierzające do odnalezienia miejsca ukrycia około pięćdziesięciu partyzantów, których w końcu września 1946 r. wysadzono w powietrze w budynku gospodarczym znajdującym się na polanie. Dotychczasowe ustalenia nie pozostawiają wątpliwości, że mordu dokonano właśnie w tym miejscu. Mimo prac poszukiwawczych podjętych na niespotykaną skalę nie odnaleziono masowego grobu. Potwierdzeniem akcji eksterminacyjnej dokonanej tam na zlecenie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego były nieliczne fragmenty szczątków ludzkich oraz odnajdywane na polanie fragmenty umundurowania i oprzyrządowania wojskowego, charakterystycznego dla oddziału „Bartka”. Białystok, ul. Giedymina 23 Badania i ekshumacje przeprowadzono tam we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku. Prace na tej posesji prokuratorzy prowadzili w latach poprzednich. W wyniku poszukiwań podjętych przez zespół BPiI oraz specjalistów z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu odnaleziono kilka pojedynczych i zbiorowych jam grobowych, w których znajdowały się szczątki 22 osób. Na podstawie wstępnych oględzin oraz wyników badań historycznych i medycznych można stwierdzić, że natrafiono na szczątki ofiar komunizmu zamordowane prawdopodobnie zimą 1945/1946 r., których ciała funkcjonariusze lokalnego UB mieli grzebać wzdłuż niezabudowanej wówczas ul. Giedymina. Kontynuacja poszukiwań na tym obszarze nastąpi w roku bieżącym. Bielsko-Biała, ul. Krasińskiego 30 W grudniu 2017 r. na zlecenie Oddziału IPN w Katowicach zostały przeprowadzone badania geofizyczne metodą profilowań georadarowych obszaru dawnej siedziby Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie – według niektórych źródeł – grzebano ofiary systemu komunistycznego, w tym żołnierzy z oddziału NSZ kpt. Henryka Flamego „Bartka”. Opracowane wyniki pomiarów będą podstawą do włączenia terenu PUBP w Bielsku-Białej do planu działań na 2018 r. Borne Sulinowo, powiat szczecinecki, województwo zachodniopomorskie Poszukiwania grobów żołnierzy polskich zmarłych w niemieckim obozie jenieckim Groß Born przeprowadzono w listopadzie 2017 r. Na terenie bazy transportowej Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych przy ul. Kruczkowskiego odkryto dwa rzędy grobów z czasów II wojny światowej z pojedynczymi pochówkami. Prace będą kontynuowane w 2018 r. Bydgoszcz – cmentarz komunalny przy ul. Kcyńskiej Prace ziemne na wytypowanym obszarze kwatery 3/2, położonej na cmentarzu komunalnym przy ul. Kcyńskiej w Bydgoszczy i nazywanej bydgoską „Łączką”, podjęto 10 kwietnia 2017 r. Ich celem było odnalezienie miejsc pogrzebania szczątków pięciu żołnierzy oddziału Ryszarda Buczkowskiego „Tarzana”, rozstrzelanych w Bydgoszczy 17 stycznia 1947 r. Poszukiwanych nie odnaleziono, jednakże uzyskane wyniki badań pozwalają na sprecyzowanie położenia grobów więźniów z okresu stalinizmu. Chełm, województwo lubelskie Prace poszukiwawcze prowadzono od 31 sierpnia do 1 września 2016 r. na terenie dawnej siedziby UB przy ul. Reformackiej 27a, róg Ogrodowej. Według relacji świadków, na terenie przyległym do budynku bezpieki pogrzebano ciała około dwudziestu osób zamęczonych i zmarłych w piwnicach aresztu. Punktem orientacyjnym miało być położenie drewnianego szaletu, za którym i wokół którego dokonywano potajemnych pochówków, lecz ani na sąsiednich działkach, ani na wewnętrznym podwórku współczesnych garaży nie natrafiono na szczątki ludzkie. Ciechanowiec, województwo podlaskie We wrześniu 2017 r. zespół BPiI, współdziałający z Okręgową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku, poszukiwał na terenie cmentarza parafialnego przy ul. Sienkiewicza w Ciechanowcu mogił dwóch żołnierzy Narodowego Zjednoczenia Wojskowego z oddziału Jana Boguszewskiego „Bitnego”, zastrzelonych w publicznej egzekucji 27 grudnia 1946 r. w miejscowości Wojtkowice-Glinna. Poszukiwania pozwoliły odnaleźć szczątki dwóch mężczyzn noszące ślady po kulach. Czeremcha, powiat hajnowski, województwo podlaskie Ostatnie działania terenowe BPiI prowadzono od 19 do 21 grudnia 2017 r. na prywatnej posesji, gdzie – według dostępnych dokumentów i relacji – zostały pochowane ofiary zbrodni niemieckiej popełnionej w 1942 r. na osobach narodowości białoruskiej, polskiej i prawdopodobnie żydowskiej. W wyniku przeprowadzonych prac na bardzo niewielkiej głębokości, ok. 20 cm, ujawniono i ekshumowano szczątki ludzkie należące do siedmiu osób. Ich liczba, płeć, miejsce odnalezienia potwierdzają, jak się wydaje, że dokonano w tym miejscu mordu. Dąbrówka, powiat nowodworski, województwo mazowieckie We wrześniu 2017 r. BPiI prowadziło prace poszukiwawcze na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego, pozwalające zlokalizować mogiłę żołnierza polskiego zmarłego jesienią 1939 r. wskutek ran odniesionych w walce we wrześniu tegoż roku. Miejsce takie ujawniono w pobliżu miejscowości Dąbrówka i Sowia Wola. Na podstawie przeprowadzonej kwerendy oraz znalezionych przy szczątkach artefaktów można potwierdzić odnalezienie grobu żołnierza polskiego z 1939 r. Dobrzyków, powiat płocki, województwo mazowieckie Od 3 do 6 lipca 2017 r. specjaliści z BPiI we współpracy z Biurem Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN uczestniczyli w pracach ekshumacyjnych zbiorowej mogiły żołnierzy Wojska Polskiego poległych we wrześniu 1939 r. w okolicach miejscowości Dobrzyków k. Płocka. Szczątki jedenastu żołnierzy polskich i dwóch pracowników Polskich Kolei Państwowych odnaleziono w nieoznakowanej mogile, pod alejką, na skraju cmentarza parafialnego w Dobrzykowie. We wspólnym grobie, w którym poległych ułożono w dwóch warstwach, znaleziono także elementy umundurowania i oporządzenia wojskowego oraz przedmioty osobiste ofiar. Jawornik Ruski, powiat przemyski, województwo podkarpackie Prace archeologiczne były realizowane w październiku 2017 r. we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Rzeszowie. Podjęte zostały w celu odnalezienia pięciu ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii, zamordowanych w 1945 r. i wrzuconych do studni. Na przebadanym obszarze, w tym w studni, nie odnaleziono żadnych szczątków ludzkich. Katowice – cmentarz komunalny przy ul. Panewnickiej Od 4 do 8 września 2017 r. we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Katowicach zrealizowano prace poszukiwawcze i ekshumacyjne na cmentarzu przy ul. Panewnickiej w Katowicach, zmierzające do odnalezienia szczątków ofiar komunizmu straconych w grudniu 1946 r. w więzieniu przy ul. Mikołowskiej w Katowicach. Ekshumowano szczątki siedmiu osób. Ich umiejscowienie, ułożenie, sposób pogrzebania oraz stan zachowania pozwalają stwierdzić, że zlokalizowano mogiły poszukiwanych ofiar komunizmu. Kąkolewnica, powiat radzyński, województwo lubelskie Na przełomie 1944 i 1945 r. w tej miejscowości stacjonowały jednostki 2. Armii WP, w tym sąd polowy tej formacji, sowieckie jednostki specjalne oraz Informacja Wojskowa. Wskutek wykonania wyroku śmierci, zastosowanych metod śledczych lub stworzonych warunków uwięzienia uśmiercono wówczas kilkuset żołnierzy Wojska Polskiego i polskiego podziemia niepodległościowego. Od 19 lipca do 19 sierpnia 2017 r. BPiI we współpracy z 2. Mazowieckim Pułkiem Saperów w Kazuniu Nowym badały teren uroczyska „Baran” w pobliżu Kąkolewnicy, nie odnajdując jednak grobów masowych z lat 1944–1945. Kontynuacja poszukiwań nastąpi w roku bieżącym. Kowale Oleckie, powiat olecki, województwo warmińsko-mazurskie W maju i październiku 2017 r. trwały prace poszukiwawcze miejsca pogrzebania szczątków jednego z żołnierzy WiN-u, zamordowanego w kwietniu 1952 r. podczas obławy UB i KBW w miejscowości Rudzie. Według relacji, zwłoki partyzanta miały zostać przewiezione na komisariat MO w Kowalach Oleckich, a następnie po paru tygodniach zakopane w ogrodzie. W czasie prowadzonych prac nie potwierdzono miejsca ukrycia szczątków. Kraków – cmentarz Rakowicki Od 12 do 19 października 2017 r. specjaliści BPiI we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie prowadzili prace poszukiwawcze i ekshumacyjne na cmentarzu Rakowickim w Krakowie, mające na celu odnalezienie miejsca ukrycia szczątków partyzantów ze zgrupowania mjr. Józefa Kurasia „Ognia”, grupy Pogotowia Akcji Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Tadeusza Gajdy „Tarzana” oraz oddziału „Wiarusy” zamordowanych w latach 1946–1950. Dzięki badaniom przeprowadzonym w kilku częściach cmentarza, ujawniono i podjęto szczątki osób, przy których odnaleziono wiele przedmiotów osobistych. Kraków – pl. Inwalidów Także w październiku 2017 r. przeprowadzono prace poszukiwawcze na dziedzińcu byłej siedziby Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przy pl. Inwalidów w Krakowie. Prace ziemne poprzedziły wykonane na początku 2017 r. badania georadarowe, mające na celu wykazanie, czy na przestrzeni dziedzińca użytkowanej w latach 1945–1956 przez UB znajdują się anomalie w strukturze ziemi, mogące świadczyć o dokonywaniu tam tajnych pochówków ofiar terroru komunistycznego. Badania archeologiczne wykonano na dwóch obszarach będących najbardziej prawdopodobnymi miejscami ukrycia szczątków. Wynik był negatywny. Lublin – cmentarz przy ul. Unickiej Na tej nekropolii rzymskokatolickiej w okresie stalinizmu chowano zwłoki więźniów straconych i zmarłych w więzieniu na Zamku w Lublinie. Poszukiwania i ekshumacje przeprowadzone 23 stycznia, 5–6 października i 13–14 listopada 2017 r. we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Lublinie pozwoliły na ujawnienie i ekshumacje szczątków siedmiu osób straconych i zmarłych w więzieniu lubelskim w latach 1946–1954 – żołnierzy i współpracowników polskiego podziemia niepodległościowego. Łódź – cmentarz na Dołach Zespół BPiI we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Łodzi 6 lipca 2017 r. prowadził na cmentarzu przy ul. Smutnej w Łodzi zakończone powodzeniem prace poszukiwawcze zmierzające do ujawnienia miejsca pogrzebania szczątków dwóch ofiar komunizmu straconych w więzieniu przy ul. Sterlinga w Łodzi w latach 1948–1950: żołnierza Konspiracyjnego Wojska Polskiego i współpracownika Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ogrodzona, powiat cieszyński, województwo śląskie Od 9 do 11 września 2017 r. pracownicy BPiI prowadzili badania poszukiwawcze koło miejscowości Ogrodzona na Śląsku Cieszyńskim – w miejscu, które w różnych źródłach występuje jako teren tajnych pochówków osób straconych w więzieniu w Cieszynie, jak i ofiar lokalnego UB. Pierwszy etap pracy nie przyniósł spodziewanych rezultatów. Ostrożany, powiat siemiatycki, województwo podlaskie Specjaliści z BPiI IPN 19 września 2017 r. podjęli działania poszukiwawcze na cmentarzu w Ostrożanach w celu odnalezienia szczątków zamordowanego w końcu grudnia 1945 r. żołnierza podziemia antykomunistycznego. W wyniku przeprowadzonych prac ujawniono szczątki mężczyzny ze śladem postrzału w czaszce, którego tożsamość zostanie ustalona w toku badań genetycznych. Płock, województwo mazowieckie Działania poszukiwawcze przeprowadzone od 2 do 15 listopada 2016 r. na terenie dawnej siedziby UB przy ul. 1 Maja 3/5 w Płocku stanowiły kontynuację prac realizowanych tam od 4 do 6 grudnia 2015 r. Oba etapy pozwoliły na odkrycie kilku szczątków ofiar komunizmu, przy których odnaleziono elementy ubioru umożliwiające datację tajnych pochówków w latach czterdziestych. Zespół poszukiwawczy ujawnił także nieznane cmentarzysko miejskie z XII/XIII w., w obrębie i na granicy którego funkcjonariusze UB grzebali swoje ofiary. Popławy Rogale, powiat łukowski, województwo lubelskie Archeolodzy wzięli udział 13 czerwca 2017 r. w pracach poszukiwawczych zleconych przez Prokuraturę Rejonową w Łukowie, mających na celu ekshumację szczątków zmarłego na początku lat osiemdziesiątych, a ukrywającego się od lat pięćdziesiątych żołnierza podziemia antykomunistycznego. W miejscu wskazanym przez grupę lokalnych poszukiwaczy odnaleziono jamę grobową kryjącą szczątki ludzkie. Dane antropologiczne odpowiadają cechom poszukiwanego. Poznań – cmentarz Miłostowo W lipcu 2017 r. na cmentarzu Miłostowo w Poznaniu wykonano prace zmierzające do odnalezienia miejsca pogrzebania żołnierza Armii Krajowej straconego 30 marca 1953 r. na podstawie wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Poznaniu. Po czasowym podniesieniu z grobu szczątków osoby tam pochowanej w latach późniejszych, pod współczesnym pochówkiem ujawniono szczątki należące najprawdopodobniej do poszukiwanej ofiary komunizmu, o czym świadczy ślad po kuli w czaszce ofiary. Poznań – obóz NKWD Od 27 listopada do 1 grudnia 2017 r. zespół BPiI przeprowadził prace poszukiwawcze na terenie parku Heweliusza w Poznaniu – na obszarze zajmowanym w 1945 r. przez obóz NKWD. W trakcie prac ujawniono ponad dwadzieścia jam grobowych, częściowo ekshumowanych wcześniej. W czterech z nich odnaleziono i ekshumowano szczątki należące do dziewięciu osób. Odkryto wiele przedmiotów codziennego użytku. Prace w tym miejscu zostaną wznowione w tym roku. Pruszanka-Baranki, powiat bielski, województwo podlaskie Od 22 do 23 maja i od 29 do 30 sierpnia 2017 r. podejmowano działania poszukiwawcze grobu żołnierza 5. i 6. Wileńskiej Brygady AK, zmarłego 27 lipca 1948 r. z powodu ran odniesionych w walce z grupą operacyjną MO, UB i KBW. Nie potwierdziły się relacje świadków wskazujących miejsce pochowania partyzanta. Rogoźnica, powiat świdnicki, województwo dolnośląskie Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy, w oparciu o relację jednego z byłych więźniów, zleciło prace archeologiczne na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Ujawnienie szczątków przez firmę archeologiczną spowodowało przekazanie sprawy do Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, która z kolei powołała do dalszych czynności specjalistów z BPiI oraz z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu. W toku badań przeprowadzonych w listopadzie 2017 r. odnaleziono i ekshumowano szczątki 64 więźniów, zmarłych i zamordowanych podczas ewakuacji obozu w lutym 1945 r. W dołach śmierci znaleziono także wiele przedmiotów należących do więźniów. Scharfenberg, powiat nyski, województwo opolskie Nieistniejąca dziś posiadłość ziemska położona w lesie pomiędzy Malerzowicami Wielkimi a przysiółkiem Dworzysko była we wrześniu 1946 r. jednym z trzech miejsc likwidacji partyzantów oddziału NSZ Henryka Flamego „Bartka”. Przywieziono tutaj pierwszą w kolejności grupę, a jej członków zamordowano strzałami w głowę. Prace realizowano w czerwcu i listopadzie 2017 r. we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Katowicach i z udziałem saperów z 1. Pułku Saperów z Brzegu. Odnaleziono liczne artefakty, w tym charakterystyczny, noszony przez partyzantów NSZ ryngraf z orłem, sprzączki i klamry od pasków, fragmenty mundurów typu battle dress, guziki z orzełkiem w koronie. Ujawniono także kilka fragmentów szczątków ludzkich. Poszukiwania zostaną wznowione wiosną 2018 r. Stary Grodków, powiat nyski, województwo opolskie Działaniami poszukiwawczymi zrealizowanymi w grudniu 2016 oraz lipcu i listopadzie 2017 r. objęto też kilka miejsc zlokalizowanych w pobliżu dawnego lotniska wojskowego w Starym Grodkowie, na którym w marcu i kwietniu 2016 zespół IPN odnalazł szczątki kilkudziesięciu partyzantów „Bartka” zlikwidowanych również we wrześniu 1946 r. Prace realizowano z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Katowicach oraz z udziałem saperów z 1. Pułku Saperów z Brzegu. Strzelno, powiat mogileński, województwo kujawsko-pomorskie We wrześniu 2017 r. przebadano wydzielony fragment cmentarza parafialnego w Strzelnie. Niepowodzeniem zakończyły się prace ziemne mające ujawnić miejsca ukrycia szczątków żołnierza AK zabitego jesienią 1945 r. i, według niektórych relacji, pochowanego potajemnie na miejscowym cmentarzu. Turza, powiat rzeszowski, województwo podkarpackie W październiku 2017 r. trwały kilkutygodniowe prace poszukiwawcze w Lesie Turzańskim, realizowane we współpracy z żołnierzami z 16. Tczewskiego Batalionu Saperów z Niska. Las był miejscem egzekucji i ukrycia ciał ofiar obozu NKWD w pobliskiej Trzebusce, funkcjonującego w drugiej połowie 1944 r. Ocenia się, że na podstawie wyroków Wojennego Trybunału I Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej zamordowano kilkuset więźniów obozu. W 1990 r. w Lesie Turzańskim odnaleziono i ekshumowano szczątki siedemnastu osób. Mimo zakrojonych na szeroką skalę działań poszukiwawczych nie odnaleziono pozostałych szczątków ofiar. Poszukiwania będą kontynuowane w 2018 r. Warszawa – cmentarz Bródnowski Od 3 do 11 kwietnia 2017 r. kontynuowano prace poszukiwawcze w kwaterze 45 N cmentarza Bródnowskiego w Warszawie. W wyniku zrealizowanych działań odnaleziono szczątki czternastu osób straconych i zmarłych w więzieniu przy ul. 11 Listopada na warszawskiej Pradze. W części jam grobowych odnaleziono fragmenty ubrań, obuwia i rzeczy osobistych ofiar, w tym ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej i danymi osobowymi osoby straconej w 1946 r. Warszawa – „Łączka” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach Na okres od 19 września do 6 października 2016 r. przypadł kolejny etap prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na „Łączce”, zakończony odnalezieniem fragmentów szczątków czterech osób. W grudniu tego samego roku zakończono proces przenoszenia w inne miejsce szczątków osób pochowanych w kwaterze „Ł” i „ŁII” w latach 1982–1984 i rozbiórki blisko trzystu znajdujących się tam pomników. Od 18 kwietnia do 8 lipca 2017 r. przeprowadzono ostatni etap poszukiwań i ekshumacji na „Łączce”. Ujawniono jedynie szczątki czterech ofiar w układzie anatomicznym. Ponieważ w latach osiemdziesiątych w pracach przy powstających grobach osób zasłużonych dla „władzy ludowej” wykorzystywano koparki, zniszczono wówczas kilkadziesiąt jam grobowych ze szczątkami ofiar komunizmu straconych w więzieniu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie w latach 1948–1956. Mimo dokonanych zniszczeń zespół BPiI we współpracy z Oddziałową Komisją Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Warszawie, specjalistów z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu i wolontariuszy odnalazł kilka tysięcy fragmentów szczątków ludzkich. Warszawa – więzienie przy ul. Rakowieckiej 37 Jest to miejsce eksterminacji Polaków przez Niemców i komunistów, a od 1 marca 2016 r. teren Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. W trzech etapach prac – od 18 do 28 lipca 2016 r., od 18 lipca do 5 sierpnia 2017 r. i od 25 września do 6 października 2017 r. – na terenie dawnego aresztu śledczego przy ul. Rakowieckiej w Warszawie prowadzono poszukiwania przy murze straceń, w pobliżu pawilonów „X” i „N”, gdzie odnaleziono kilka fragmentów szczątków osób zamordowanych w czasie okupacji niemieckiej i Powstania Warszawskiego oraz wiele przedmiotów osobistych ofiar. Działania poszukiwawcze zostaną wznowione w 2018 r. Włodawa, województwo lubelskie Dwukrotnie podejmowano w 2017 r. prace poszukiwawcze w pobliżu Włodawy w celu ujawnienia miejsca pogrzebania tam na początku lat pięćdziesiątych szczątków żołnierzy AK/WiN. Przebadano teren znajdujący się w pobliżu dawnego poligonu wojskowego, na którym miały być dokonywane potajemne pochówki. W toku działań nie ujawniono szczątków ludzkich. Badania w okolicach Włodawy zostaną wznowione w 2018 r. * * * Ostatnim etapem prac realizowanych przez pracowników Biura Poszukiwań i Identyfikacji jest godne upamiętnienie osób, których szczątki zostały odnalezione i zidentyfikowane przez zespół poszukiwawczy IPN. W latach 2016–2017 Biuro Poszukiwań i Identyfikacji było organizatorem lub współorganizatorem uroczystych pogrzebów państwowych z ceremoniałem wojskowym. Pierwszym pochówkiem o takim charakterze był gdański pogrzeb Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza, żołnierzy 5. Wileńskiej Brygady AK straconych w miejscowym więzieniu 28 sierpnia 1946 r. Odbył się on 28 sierpnia 2016 r., dokładnie 70 lat po ich zamordowaniu. Kilka tygodni później w Przemyślu pochowano kpt. Władysława Kobę – oficera AK/WiN straconego w więzieniu w Rzeszowie 31 stycznia 1949 r. Uroczystości pogrzebowe zgładzonych w tej samej egzekucji Leopolda Rząsy i Michała Zygi odbyły się 20 października 2017 r. w Rzeszowie. Szczególny przebieg miał pogrzeb 16 lipca 2017 r. we Włodawie legendarnego por. Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”, poległego 3 stycznia 1947 r. Podobnie podniośle pożegnano 14 października 2017 r. w sanktuarium w Radecznicy straconych na Zamku w Lublinie 4 marca 1952 r. oficerów AK/WiN – Mariana Pilarskiego „Jara” i Stanisława Biziora „Eama”. W święto Polskiego Państwa Podziemnego, 27 września 2017 r., w Dołhiniowie na Białorusi odbył się uroczysty pogrzeb pięciu żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, odnalezionych przez BPiI i żołnierzy specjalistycznego batalionu poszukiwawczego Sił Zbrojnych Republiki Białorusi na początku września tego samego roku w pobliżu strażnicy „Nowy Pohost”. W organizacji pochówku wzięły udział MSWiA, Straż Graniczna, Ambasada RP w Mińsku oraz IPN. W Staszowie 6 listopada 2017 r. pożegnano Ludwika Machalskiego „Mnicha”, założyciela i dowódcę organizacji antykomunistycznej, straconego 10 kwietnia 1951 r. w więzieniu w Kielcach. Ostatnią uroczystością pogrzebową, organizowaną przez IPN we współpracy z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, Ministerstwem Obrony Narodowej, dowództwem Marynarki Wojennej, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz władzami samorządowymi Gdyni, był pochówek 16 grudnia 2017 r. na cmentarzu w Gdyni-Oksywiu szczątków komandorów Stanisława Mieszkowskiego, Zbigniewa Przybyszewskiego i Jerzego Staniewicza, straconych pod fałszywymi zarzutami 12 i 16 grudnia 1952 r. w więzieniu mokotowskim. Podsumowując osiemnaście miesięcy pracy Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, należy wskazać na ponad czterdzieści przebadanych miejsc w kraju i za granicą – na Białorusi i Litwie, a także w Gruzji – oraz odnalezienie szczątków blisko trzystu osób: poległych we wrześniu 1939 r. żołnierzy polskich, ofiar zbrodni niemieckich, ofiar sowieckich i komunistycznych, żołnierzy Armii Krajowej, Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, Narodowych Sił Zbrojnych – ludzi, których winniśmy policzyć dokładnie, zawołać po imieniu, opatrzyć na drogę. Krzysztof Szwagrzyk Tekst pierwotnie opublikowany w „Biuletynie IPN”, nr 3/2018.

jaka instytucja działa obecnie na terenie dawnego obozu